sobota, 16 czerwca 2012

Coś " na komary"

            Zaczyna się lato, piękna pogoda, ciepło. Przyroda budzi się do życia a wraz z nią pojawiają się mali krwiopijcy. W domu chronimy się dzięki  moskitierom w oknach. Na wieczornym spacerze jest już problem.  My chronimy się syntetycznymi, drogeryjnymi repelentami, rozpylanymi oczywiście na ubranie i obuwie a nie na skórę, starsze dziecko również, ale jak ochronić noworodka? Na opakowaniach środków odstraszających komary jest informacja o możliwości stosowania u dzieci rocznych, rzadko powyżej pierwszego miesiąca.
            Na szczęście istnieją fora internetowe :) dzięki nim odkryłam olejek goździkowy. Jest to olejek eteryczny, nie należy go stosować bez rozcieńczenia, można rozpuścić w oleju bazowym ( np oliwce dla dzieci) i tak stosować na skórę lub w wodzie demineralizowanej. Albo stosować bez rozcieńczenia na odzieży.
        Polecam, to naprawdę działa. Oczywiście wypróbowałam najpierw na sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz