wtorek, 29 stycznia 2013

A czym nakarmic starsze dziecko?

Prawdziwa eko mama karmi swoje dziecko tylko eko warzywami z eko sklepu lub wychodowanymi własnoręcznie na własnym ogródku w ekosposób, ewentualnie jak nie jest wegetarianka to dorzuci ekozwierzątko. Super niestety nie stać nas jako rodziny na zywienie siebie wyłącznie w ekologicznych sklepach, w sumie to kogo na to stać. Nie mamy tez ziemi uprawnej ani czasu na ewentualna hodowlę warzyw.
Jednak chcemy dzieci karmic zdrowo. Jak to zrobic żeby nie zbankrutowac i nie spędzić całego dnia w kuchni? Często slyszałam odpowiedź dania w słoiczkach. hmmmm, daleka jestem od demonizowania jedzenia dla niemowląt w słoiczkach ale polecam robienie tego z głową. Po ostatniej aferze z MOM czyli mięsem oddzielanym mechanicznie ciężko jest mi zaufać producentom, mimo słodkich reklam z jedzącymi boobaskami i po prostu nie kupuję słoiczków mięsnych. Stracili moje zufanie na zawsze. Równiez polecam dokładne czytanie etykiet, ponieważ w dnaiu dla dzieci powyżej 4 - go miesiąca życia potrafi znaleść się masło, lub seler a na przedniej etykiegie brak o tym  ostrzezenia.
Ze słoików wybieram jedynie te jednoskładnikowe najczęściej owoce, mam nadzieje że są to po prostu owoce które zmielono i wpakowano do słoika.

Najczęściej dla mojego maluszka jedzenie przygotowuje ze znacznym wyprzedzeniem i mrożę. kupuję warzywa, gotuję je, mielę i zamrażam w formach do lodu. Podobnie mięso kupujemy na wsi drób i króliki, gotujemy, porcjujemy i miksujemy i mrozimy. Wbrew pozorom pracy nie ma z tym duzo, zwłaszcza że robimy to raz na dwa tygodnie.
Dobrym sposobem jest tez zrobienie zapraw, nowodkrytym przez mnie warzywem jest..... dynia! Na prawde nigdy wcześniej nie przypuszczałam że dynia jest taka pyszna. w sezonie wykupilismy chyba cały zaspa dyń ze sklepu. Obrałam  je-  z tym jest trochę niebezpiecznej roboty, surowa dynia jest twarda i nie współpracuje, pokroiłam i ugotowałam, miękkie juz warzywo zmiksowałam na krem i w tej formie porozdzielałam do słoików.  Dla dziecka jest to pyszne danie wraz ziemniakami. Dla nas gdy dodamy czosnku, pieprzu i odrobinę chili wspaniała i szubka zupa.
Naprawdę polecam.

Pamietajmy o niedosalaniu i nie dosładzaniu potraw. Smak sie u maluszka dopiero ksztaltuje i  na prawdę dziecku będą smakowały nieposolone ziemniaki i nieposłodzone jabłko. Od wczesnego dziciństwa pracujemy nad prawidłowymi nawykami zywieniowymi i mozemy pomagac ograniczac ryzyko otyłosci i chorób serca u naszych dzieci jako osób dorosłych własnie przez podawainie zdrowych potraw i nieprzyzwyczajanie do jedzenia i picia cukru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz